Związek toksyczny nie jest rzadkością, to my sami się w nie wplątujemy.
Wszyscy w pewien sposób dążymy do bycia z kimś, taka już nasza natura, pragniemy tworzyć relacje, nie tylko damsko - męskie, ale również z naszymi przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami. Jest to całkowicie normalne i choć zdarzają się osoby, które najlepiej czują się same, to są one nielicznymi wyjątkami.
Problem pojawia się, kiedy nasza relacja staje się źródłem kłopotów, smutku i bólu, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Taki związek nazywa się toksycznym i taki jest w rzeczywistości - utrudnia nam życie, funkcjonowanie, nierzadko uniemożliwia pracę, odpoczynek czy ogranicza naszą wolność.
Niestety takie relacje nie są wcale rzadkością, wiele Klientów (w większości Klientek) pisze do mnie z prośbą o rozkład Kart Tarota na jakieś konkretne pytanie związane z ich drugą połówką, w odpowiedzi otrzymują informację, że z tym związkiem nie da się zrobić nic, jest właśnie związkiem toksycznym i powoli zatruwa ich życie. Oczywiście Karty dają zawsze wiele rad i wskazówek, jak można "trwanie" w tej relacji znosić lepiej, ale czy jest sens? Moim zdaniem nie!
Niestety zdarzyło mi się, że taka odpowiedź Kart się nie spodobała, no cóż mogę zrobić? Zawsze przekazuję wszystko, co zobaczę w Kartach (z wyjątkiem ciężkich chorób i śmierci), staram się też ubrać wróżbę w słowa tak, aby nie sprawiała złudnego wrażenia, kiedy Karty mówią "związek toksyczny" to samo przekazuję Klientowi.
Przykrym jest to, że tak naprawdę ratunku dla takiego związku nie ma, zdarza się, że po dogłębnym sprawdzeniu numerologii osoby trwające w takim związku okazują się związane jakimś długiem karmicznym albo klątwą rodową. Jednak w większości przypadków to my sami stwarzamy takie okoliczności, aby z pozoru normalnej relacji zrobił się "kipisz".
Jak my sami tworzymy "truciznę" w związku?
Przyczyn powstawania takich związków jest wiele i psycholodzy napisali już ogrom artykułów na ten temat. Jeśli chodzi natomiast o energetyczne i duchowe przyczyny, to na pewno jest to brak porozumienia z samym sobą. Dopóki nie akceptujemy siebie, swoich wad, ciała, niedoskonałości, dopóty nie uda nam stworzyć w pełni zdrowego związku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz